środa, 27 lutego 2008

Potwory. I niedźwiedzia łapa.
Kalejdoskopy Mirelli von Chrupek były oblegane... z tyłu uradowane twarze kolejnych szczęśliwców, którzy zaraz włożą w nie swoje gałki oczne...


Dominika z Panie Przodem konstruowała śnieżną biżuterię. Pomagających jej było wielu, niestety jakoś nie wyszli na zdjęciu.

Vlepvnet podczas wyklejanek
Vlepvnetowy szablon na oknie Planu B zastąpił namalowanego rekina sybolizującego słynną warszawską restaurację rybną, mieszczącą się w obecnym Planie B. Do tej pory zdarza się, że zawieruszy się między stolikami bywalec tej sławetnej restauracji, lecz nie odnajdując zapachu spalonego tłuszczu, podejmuje odwrót... no cóż, czas na zmiany.
Materiał genetyczny Bałwana zamówiliśmy, nie licząc się z kosztami, prosto z francuskich Alp...
Czapkę oczywiscie bałwanowi ukradli... A niech im wyjdzie nosem.
Mimo to nasz bohater trzymał się dzielnie, nawet po czterech godzinach opalania, w pełnym, wiosennym słońcu tej mroźnej zimy... W sumie to może lepiej, że juz bez czapki...